„Magia w miejsce medycyny?” Rządowy projekt klasyfikacji usług otwiera furtkę dla praktyk tradycyjnych i alternatywnych. Eksperci alarmują, że legitymizowanie metod nieweryfikowanych naukowo może mieć dramatyczne skutki. – To nieporozumienie, które zagraża życiu i zdrowiu pacjentów - ostrzega Paweł Barucha, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Nowa klasyfikacja ma wejść w życie do końca 2027 roku i zastąpi obecnie obowiązującą wersję z 2015 roku. Reforma ma objąć sektor statystyki, rachunkowości i ewidencji, także podatkowej. Jednak wśród zaproponowanych kategorii znalazła się ta najbardziej kontrowersyjna: „usługi medycyny tradycyjnej, uzupełniającej i alternatywnej”.
To właśnie ta pozycja wywołała gwałtowny sprzeciw środowiska lekarskiego. "Nie można umieszczać w oficjalnym rejestrze usług medycznych praktyk, które nie mają żadnego uzasadnienia naukowego" - zaznacza samorząd lekarski.
„Lex szarlatan” vs. PKWiU - legislacyjne zaprzeczenie
Jeszcze bardziej absurdalny wydaje się fakt, że PKWiU idzie wbrew... rządowym zapowiedziom. Trwają bowiem prace nad projektem ustawy potocznie zwanym „lex szarlatan”, który ma zakazać promowania i stosowania pseudomedycznych terapii wobec pacjentów.
Samorząd lekarski zauważa, że jeśli zapisy PKWiU i „lex szarlatan” wejdą równocześnie w życie, dojdzie do sprzeczności prawnych. Z jednej strony zakaz, z drugiej - urzędowe potwierdzenie istnienia usług alternatywnych w ramach oficjalnej klasyfikacji.
Według lekarzy konsekwencje mogą być tragiczne, ponieważ wielu pacjentów skuszonych propozycjami "szarlatanów" rezygnuje z prawdziwego leczenia u prawdziwych lekarzy.
"Tego typu zapisy wprowadzają społeczeństwo w błąd i powodują, że osoby chore rezygnują z leczenia opartego na dowodach naukowych" - ostrzega prof. Barucha.
Uznanie pseudomedycznych praktyk za oficjalne może doprowadzić do sytuacji, w której pacjent wybierze „terapię naturalną” zamiast wizyty u specjalisty.
"To nie tylko nieodpowiedzialne, to niebezpieczne. Nie każdy wie, że opóźnienie leczenia może pogorszyć rokowania lub wręcz zniweczyć szansę na pełne wyzdrowienie" - czytamy w stanowisku Naczelnej Rady Lekarskiej.
Medycyna jest jedna
W oficjalnym komunikacie samorząd lekarski przypomina, że medycyna to dziedzina oparta na badaniach, testach klinicznych i dowodach naukowych. Uznanie praktyk alternatywnych za usługę medyczną w klasyfikacji PKWiU może prowadzić do ich instytucjonalnej akceptacji, bez jakiegokolwiek sprawdzania ich skuteczności czy bezpieczeństwa.
"Medycyna jest jedna, poparta nauką, nie przekonaniami"- podkreśla Paweł Barucha.
R.B.
Fot. iStock