Program „Moje Zdrowie” cieszy się dużym zainteresowaniem Polaków – w ramach inicjatywy pacjenci wypełnili już ponad 640 tysięcy ankiet zdrowotnych online. Jednak zaskakująco mało osób decyduje się na dalszy krok, czyli skorzystanie z konsultacji lekarskiej. Według najnowszych danych, wizytę umówiło i odbyło zaledwie około 91 tysięcy uczestników, co stanowi mniej niż 15% wszystkich, którzy wypełnili ankiety.
Jak działa program?
„Moje Zdrowie” to cyfrowe narzędzie profilaktyczne, które pozwala pacjentom samodzielnie ocenić swój stan zdrowia poprzez specjalną ankietę dostępną online. Na podstawie jej wyników system podpowiada, czy warto udać się do lekarza na konsultację lub badania. Celem programu jest poprawa dostępu do opieki zdrowotnej i promowanie profilaktyki, aby zapobiegać poważniejszym schorzeniom.
Co się dzieje między ankietą a wizytą?
Mimo że zainteresowanie samą ankietą jest spore, wiele osób nie korzysta z dalszych możliwości, które oferuje program. Tylko około 14% pacjentów decyduje się na umówienie wizyty u lekarza. To wskazuje, że na drodze do rzeczywistej pomocy medycznej pojawiają się pewne przeszkody.
Eksperci wskazują, że bariery mogą wynikać z komplikacji w umawianiu wizyt, ograniczonej dostępności lekarzy, a także z braku pełnej integracji programu z istniejącym systemem opieki zdrowotnej. To sprawia, że nawet zainteresowani pacjenci często rezygnują z dalszego działania.
Co można zmienić?
Aby program „Moje Zdrowie” spełnił swoje zadanie i realnie pomógł pacjentom, potrzebne są zmiany. Uproszczenie procesu rejestracji na wizyty, lepsza koordynacja z placówkami medycznymi i zwiększenie dostępności specjalistów to tylko niektóre z rekomendowanych kroków.
Tylko dzięki takim usprawnieniom program może stać się skutecznym narzędziem w walce o lepsze zdrowie Polaków i realnie wpłynąć na profilaktykę chorób.
„Moje Zdrowie” to ważny krok w kierunku cyfrowej ochrony zdrowia, ale aby naprawdę działać na korzyść pacjentów, musi lepiej odpowiadać na ich potrzeby.
źródło zdjęcia: pexels
Kamila Kopytiuk