Vanguard i PATHFINDER-2 pokazują, że pojedyncza próbka krwi potrafi przechytrzyć raka nawet trzy lata przed obrazem z tomografii. Artykuł Washington Post pokazuje, w którym kierunku idzie dziś onkologia.
Wyścig o nowy standard profilaktyki
Jeszcze dekadę temu koncepcja „płynnej biopsji” brzmiała jak science-fiction. Dziś firmy z Doliny Krzemowej i big pharma toczą bój o rynek testów MCED (multi-cancer early detection), którego wartość w 2030 r. szacuje się na ponad 40 mld USD. Stawką jest skrócenie ścieżki od pierwszej mutacji do diagnozy – z lat do miesięcy, a nawet tygodni.
PATHFINDER-2: mocna karta w ręku GRAIL
W najnowszym odczycie interim z rejestracyjnego badania PATHFINDER-2 (25 578 uczestników ≥ 50 r.ż.) test Galleri osiągnął specyficzność 99,5 % oraz > 85 % trafności wskazania miejsca pochodzenia sygnału nowotworowego. Co szczególnie elektryzuje onkologów – dodatnia wartość predykcyjna (PPV) wzrosła do 43 %, poprawiając wynik pierwszej kohorty PATHFINDER. Spółka zapowiada złożenie pełnej dokumentacji PMA do FDA w I połowie 2026 r.
Vanguard: pilot NHS, który zagląda w przyszłość
Po drugiej stronie Atlantyku NHS-Galleri Vanguard obejmuje 140 tys. bezobjawowych Brytyjczyków. Analiza wstępna sugeruje, że badanie krwi wychwytuje „sygnały z więcej niż tuzina nowotworów” – średnio na trzy lata przed tym, zanim guz stanie się widoczny w klasycznych badaniach obrazowych.
Czy kropla krwi zastąpi kolonoskopię?
Badacze studzą euforię: płynna biopsja ma być uzupełnieniem, a nie „kasą fiskalną” dla tradycyjnych badań. Jednak jeśli kolejne odczyty potwierdzą, że jedna próbka krwi potrafi wykryć > 15 typów raka z wyprzedzeniem liczonym w latach, krajobraz onkologicznej profilaktyki może zmienić się szybciej, niż koń trojański miecz obrócił wobec Ilionu.
Cezary Majewski