„System edukacji widzi głównie uczniów nadmiernie ruchliwych, a pomija tych, którzy tylko ‘odpływają’ myślami” – podkreśla psychiatra dr Tomasz Kowalczyk w podcaście Michała Roleckiego z OKO.press. Dzieci spokojne, lecz wiecznie rozkojarzone, dostają metkę „zdolnych, ale leniwych”, a to, co naprawdę kuleje, to funkcje wykonawcze: inhibicja, pamięć robocza (werbalna i niewerbalna), autoregulacja oraz planowanie. Tymczasem brak reakcji szkoły bywa pierwszym ogniwem łańcucha, który później „trzaska” przy dorosłych obowiązkach.
&ab_channel=OKOpress
Diagnoza po trzydziestce – spóźniony start w dorosłość
Średni wiek pierwszej diagnozy ADHD w USA wzrósł do 32-35 lat; podobną tendencję widać w Polsce. Kiedy terapia pojawia się dopiero w trzeciej dekadzie życia, ludzie wchodzą w relacje, rynek pracy i kredyty hipoteczne z bagażem niewidzialnych zaległości.
Krótsze życie, większy rachunek
Aż 80 proc. osób z ADHD zmaga się z dodatkowymi zaburzeniami psychicznymi, co przekłada się na skrócenie życia nawet o kilkanaście lat.
Nieleczone ADHD to „bomba z opóźnionym zapłonem”: nadmierny stres, uzależnienia, depresja. Lekarstwa działają szybko, lecz bez zmian systemowych przypominają „łatanie dachu, gdy dom osiada na fundamentach”.
Gdzie pękają szwy systemu
- Szkoła: brak obowiązkowego screeningu i etatów psychologów; nauczyciele często „zamiatają problem pod dywan”.
- Ścieżka diagnostyczna: wielomiesięczne kolejki do publicznej psychiatrii; prywatne wizyty cenowo „poza horyzontem” przeciętnej rodziny.
- Refundacja leków: procedury rodem z „poczty pantoflowej” – kryteria refundacyjne nie nadążają za aktualnymi wytycznymi klinicznymi.
Sześć pilnych kroków
- Wprowadzenie przesiewowego badania funkcji wykonawczych w klasach I–III.
- Szkolenia dla nauczycieli i pedagogów oparte na evidence-based.
- Skrócenie ścieżki do diagnostyki przez tworzenie powiatowych poradni „jednego okienka”.
- Pełna refundacja leków pierwszego wyboru oraz terapii behawioralnej.
- Systemy elektronicznych przypomnień i planerów finansowanych z funduszy PFRON jako „psychologiczne okulary”.
- Ogólnopolska kampania destygmatyzacyjna – ADHD to nie „fanaberia”, lecz neurorozwojowe wyzwanie.
W stronę „państwa nie-na-głowie”
Reportaż Roleckiego pokazuje, jak łatwo w polskich realiach „zmarnować złoty róg” – talent i ambicje młodych ludzi. Zamiast przerzucać odpowiedzialność między szkołą a ochroną zdrowia, decyzji wymaga poziom centralny: czy traktować ADHD jak margines, czy jak społeczny koszt, który i tak wróci w postaci rent, bezrobocia i wizyt na SOR-ach. Bez systemowej protezy wciąż goni się „cień własnego ogona”.
Anita Ćwiąkalska