W ostatnim czasie coraz większą popularność wśród młodzieży zyskują tzw. woreczki kofeinowe. To małe saszetki, które umieszcza się między wargą a dziąsłem, podobnie jak popularny snus nikotynowy. Woreczki te mają dostarczać szybkiego zastrzyku energii i poprawiać koncentrację, co szczególnie przydaje się podczas nauki czy wysiłku fizycznego.
Czym są woreczki kofeinowe?
Te niewielkie saszetki zawierają od 20 do nawet 50 mg kofeiny i dostępne są w różnych smakach, np. melonowym czy miętowym. Dzięki temu, że nie trzeba ich połykać, można je stosować dyskretnie i wygodnie, bez konieczności picia dużej ilości napojów energetycznych.
Potencjalne zagrożenia
Mimo że woreczki kofeinowe można kupić bez problemu, ich używanie może być niebezpieczne, zwłaszcza dla młodych osób. Kofeina to substancja pobudzająca, która w nadmiarze może powodować problemy ze snem, bóle głowy, a nawet zaburzenia rytmu serca. Dla dzieci i nastolatków zaleca się, by nie przekraczać 3 mg kofeiny na kilogram masy ciała dziennie. Jeden woreczek może zawierać nawet do 50 mg kofeiny, co łatwo może prowadzić do przekroczenia tej dawki, jeśli stosuje się ich kilka dziennie.
Brak regulacji prawnych
W Polsce sprzedaż woreczków kofeinowych nie jest specjalnie regulowana, w przeciwieństwie do napojów energetycznych, które mają ograniczenia dotyczące sprzedaży nieletnim. To oznacza, że młodzież ma łatwy dostęp do tych produktów, co budzi obawy ekspertów ds. zdrowia.
Zdrowe alternatywy
Specjaliści radzą, by zamiast sięgać po kofeinowe saszetki, stawiać na zdrowy tryb życia: regularne posiłki, odpowiednie nawodnienie i zbilansowaną dietę, bogatą w białko, żelazo i węglowodany złożone. To naturalny sposób na utrzymanie energii i koncentracji, bez ryzyka związanego z nadmiarem kofeiny.
źródło zdjęcia: pixabay
Kamila Kopytiuk
